MAKIJAŻ NA LATO

Dziś o makijażu na lato. Gdy słońce praży od rana, a wieczory są gorące dobry make up jest prawdziwą sztuką. Jak się pomalować, aby nie wyglądać w piękny letni dzień, jak w środku karnawału? Trendy wspierają te z nas, które szczególnie latem stawiają na świeżość i naturalność.

Make up, no make up

Makijaż, który wygląda, jakby go nie było, to najsilniejszy trend zbliżającego się lata. Aby dobrze zrobić go rano, trzeba zacząć…już wieczorem. A właściwie zaplanować dłuższy czas, gdy regenerujemy skórę i… nawilżamy, nawilżamy, nawilżamy. Podstawą makijażu no make up jest bowiem aksamitna, gładka skóra, która w zestawie z podkreślonymi brwiami i rozświetlonymi policzkami robi nam cały efekt. Codzienny, wieczorny rytuał pielęgnacyjny zapewni, że rano cel w postaci naturalnego looku będzie osiągnięty. Zestawy do oczyszczania i nawilżania skóry w bardzo szerokiej gamie dostępne są w Alfa Centrum zarówno w Perfumerii Douglas, jak i w sklepach Rossmann, Ziaja, a także Inglot, który dotąd kojarzył się z „kolorówką”, a teraz w serii Inglot Lab proponuje serię pielęgnacyjną opartą na naturalnych rozwiązaniach. Kosmetyki dobieramy indywidualnie do naszej skóry, a potem rozpoczynamy „zabawę”, pamiętając o kolejności – najpierw oczyszczamy i przygotowujemy twarz, a potem aplikujemy preparaty ze składnikami aktywnymi. Do samego zmywania skóry mamy kilka rodzajów preparatów – pianki, oleje myjące i specjalne ekologiczne mydła, różne są też techniki – mycie twarzy dłońmi, albo z użyciem specjalnej sonicznej szczoteczki lub gąbki. Etap kolejny, to domywanie skóry preparatem czyszczącym, na przykład płynem micelarnym. Ten produkt stał się bardzo popularny, a jego sława jest zasłużona, bo ma fenomenalny wpływ na skórę. Micele, to maleńkie kuleczki, które składają się z cząstek wodnych i tłuszczowych – dobranych w odpowiednich proporcjach, dzięki którym płyn usuwa zarówno sebum i kurz, jak i mocny makijaż oczu czy naszpikowany silikonami podkład. Po takim wstępie czas na kolejny level –  wyrównanie PH skóry za pomocą toniku (nasączmy wacik i wklepujemy delikatnie). Tak przygotowana skóra wchłonie wszystko co jej podamy – serum, maseczkę czy krem. Po zadbaniu o cerę wieczorem, o poranku naszej twarzy wystarczą 3 minuty uwagi, aby zmyć resztki wieczornej pielęgnacji, wyrównać PH i przygotować ją na nałożenie makijażu.

fot. Inglot

Neon na oku

Wracając do trendów w make-upie, jeśli tego lata w ciągu dnia nosimy „makijaż – nic”, wieczorem możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. W tym sezonie skupiamy się na oczach, do łask wróciły mocne kolory rodem z dyskotek lat 80. – błękit, róż, słoneczna żółć, a nawet okrzyknięty barwą roku 2019 Living Coral, pojawiają się one w neonowych wariantach na całej powiece. Tak mocny akcent w towarzystwie minimalistycznego makijażu reszty twarzy (zero maskary, zero pomadki), to obecnie gorący temat, widoczny na wybiegach i videoblogach makijażystek.

fot. Douglas, Inglot

Holograf i wata cukrowa

Obok naturalnego rozświetlenia, którym zachwycać będzie dobrze nawilżona skóra, pomagamy sobie preparatami z gamy glow, a więc wszelkiego rodzaju rozświetlaczami, dostępnymi teraz w postaci kremowej lub płynnej. Na wieczorne wyjście możemy poszaleć z efektem super-glow, który uzyskamy nakładając na szczyty kości policzkowych i powieki kolorowe kosmetyki, w kolorach holograficznych. Efekt jest trochę kosmiczny, ale kiedy się bawić w kosmitkę, jak nie latem. Jeśli chcemy być modne, ale nie koniecznie błyszczące, stawiamy na kolejny super hit sezonu – total róż. Odcień różowej waty cukrowej na policzkach, powiekach i ustach, to rozwiązanie dobre zarówno jako makijaż dzienny, jak i niezbyt awangardowy make up na wieczorną imprezę.

 

fot. Inglot

fot. wizerunkowe pixabay